Po wizycie u dziewczyn trzeba odwiedzić następnego kumpla: Wiktora, który studiował w Uppsali. Ze Sztokholmu można się tam łatwo dostać pociągiem w około 40 minut. Miasto, które było niegdyś jednym z najważniejszych szwedzkich miast, a do dziś jest miastem typowo uniwersyteckim, nad którym góruje charakterystyczne zamek (jak się potem okazuje oszukany: składa się tylko z jednej ściany!). Poza tym wyróżnia się stara katedra, ładnie odnowiona, w której pochowano wiele bardzo ważnych dla Szwedów osobistości i koronowanych głów. A oprócz nich w osobnej wnęce jest... kącik dla dzieci. Z książeczkami i maskotkami. W Uppsali warto też zajrzeć do ogrodu botanicznego i pokręcić się w okolicach budynków uniwersyteckich. Wieczorem kupujemy siatę godisów i gadamy do późna.