Kilka następnych dni mija nam w Turku w bardzo majówkowej atmosferze. Na trawnikach w parkach trwa dalsze świętowanie Walpurgii w białych czapeczkach, a my oglądamy katedrę i zamek, po czym udajemy się na słowiańskiego grilla z resztą Erazmusów: oprócz częsci polskiej są też Rosjanie, Czesi i Słowacy. Kolejnego dnia idziemy pospacerować po lasach i bagnach fińskich.