Geoblog.pl    slowiki    Podróże    Rzym na jesiennie 2014    Ostatni spacer
Zwiń mapę
2014
01
gru

Ostatni spacer

 
Włochy
Włochy, Rome
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1484 km
 
Przez Rzym przetacza się właśnie wieczorna burza. Chwalić Pana na nasz kolejny i ostatni całodzienny spacer prognoza pogody nie spełniła się wcale i do późnego popołudnia cieszyliśmy się całkiem sensowną aurą. Nie ma to jak lody jedzone na ogródku i świadomość, że właśnie zaczął się grudzień:) Udało nam się zwiedzić to, co chcieliśmy zobaczyć, więc dziś mieliśmy luz totalny, szliśmy zupełnie gdzie nam się podobało bez większego planu, ciesząc się Rzymem, widokami, jedzonkiem i miłym towarzystwem reszty bandy. Rano podeszliśmy jeszcze do Watykanu zobaczyć Bazylikę w świetle dziennym. „Zasieki” też były przesunięte bardziej w głąb kościoła, więc bez problemu można było teraz podejść pod cyborium nad grobem św. Piotra. Udało nam się też zidentyfikować grób Jana XXIII i zejść do grot. Wejście nie jest oznakowane, więc trzeba się po prostu rozglądać za miejscem, gdzie ludzie nagle znikają za jednym z ołtarzy;) W grotach nie wolno robić zdjęć: leżą tam głównie papieże, ale jest też i szwedzka królowa Krystyna- biorąc pod uwagę jak bardzo ta postać była omawiana w tę i nazad na skandynawistyce Agatę cieszyło to bardzo. Jak się patrzy na daty urzędowania niektórych papieży to jest się pod wrażeniem: 1200 coś. Są też elementy dawnej bazyliki z IV wieku, która stała na miejscu obecnej świątyni zanim bazylika św. Piotra została wybudowana w obecnym kształcie.
Nasza ciekawość została zaspokojona, więc tuptamy dołączyć do reszty ekipy, z którą umówiliśmy się na Campo di Fiori. Ranek dnia powszedniego, więc stragany rozstawione. Są kwiaty, są owoce i warzywa, są sery i wędliny, ale jest też dużo wystawek pod turystów, makarony, likiery, przyprawy, pasty truflowe, oliwy itd. Itp. Zaopatrujemy się wszyscy hurtowo w pamiątki i prezenty i idziemy na spacer po Zatybrzu. Wpadamy przypadkiem na kościół i uliczkę św. Agaty. Kościół niestety zamknięty, Adze nie udało się włamać do środka. Pokazujemy reszcie kościół Matki Boskiej Zatybrzańskiej – teraz za światła dziennego, po czym idziemy luźno pobujać się po okolicy. Miejscami bywało trochę straszno i brudno, ale bywały też uliczki totalnie willowe i dość burżujskie, bardzo klimatyczne sklepy z włoskimi delikatesami, boskim pieczywem, pizzą z metra, prosciutto, mozarellą, parmezanem w kilogramach. Pałętamy się gdzie nas nogi poniosą, tu jakaś kawa, gdzie indziej po 20 minutach upartego łażenia wzdłuż muru udaje nam się znaleźć wejście do jakiegoś parku, w którym znajdujemy palmy i liście laurowe. Po paru godzinach ekipa oznajmia, że jeszcze chcą fotkę przy Ustach Prawdy, a potem możemy zacząć szukać jakiejś miejscówki na obiadokolację. Mijamy przy tym Teatr Marcellusa, który przypomina do złudzenia Koloseum. Jedzonko końcowo przy Campo di Fiori:) Objadamy się wszyscy makaronami po kokardki, próbujemy i bruschetty, i carpaccio, i prosecco, są też gnocchi, risotto, lasagna i spaghetti, a my uskuteczniamy wędrujące talerze, żeby popróbować wszystkiego jak najwięcej. Aura robi się zupełnie świąteczna, większość restauracji i ulic udekorowana już jest na lampkowo. My wracamy się pakować, bo lot powrotny wczesnym rankiem.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (18)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
pamar
pamar - 2014-12-03 09:37
Ostatni dzień spędzony w iście włoskim stylu. Zazdroszczę Wam tego Campo. My byliśmy wieczorem, to już nic nie było.
 
mirka66
mirka66 - 2015-07-05 09:46
Mmmmm, same smakolyki :)
 
 
slowiki

Agata i Maciek
zwiedzili 14% świata (28 państw)
Zasoby: 267 wpisów267 223 komentarze223 3227 zdjęć3227 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
16.05.2023 - 23.05.2023
 
 
10.07.2022 - 17.07.2022
 
 
17.10.2018 - 24.10.2018