Do Kopenhagi, podobnie jak Lund można się bardzo łatwo dostać tym samym podmiejskim pociągiem kursującym po moście Oresundsbron (choć przejazd jest drogi). Tory prowadzą najpierw mostem, następnie jest kawałek lądem na sztucznej wyspie na środku cieśniny, a potem schodzą pod ziemię. Pociąg zatrzymuje się pod kopenhaskim lotniskiem, a następnie w centrum miasta: zmieniają się tylko napisy na wyświetlaczach- ze szwedzkich na duńskie. W czasie takiego jednodniowego wypadu starcza czasu tylko na spacer po mieście i zobaczenie najważniejszych punktów w mieście:pomniku Andersena, rynku, Zamku, Starówki, Opery, Biblioteki, kościołów i oczywiście Syrenki Kopenhaskiej, która znajduje się dość niepozornym miejscu, jest niewielka i ciągle otoczona przez rzesze turystów. Szczególnie urokliwe jest natomiast Nyhavn, które do złudzenia przypomina wybrzeże nad Motławą w Gdańsku- tylko Żurawia brakuje:)