Geoblog.pl    slowiki    Podróże    Słowiki w Azji Południowo-Wschodniej 2010    Dzień na łódce
Zwiń mapę
2010
16
wrz

Dzień na łódce

 
Indonezja
Indonezja, Lovina
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13799 km
 
Wstaliśmy dziś dość wcześnie, bo pobudka o 5, żeby się o 6 zameldować na plaży. Pływa się tutaj długimi, bardzo wąskimi łódkami, które dla równowagi mają doczepione dwie rozstawione płozy po obu stronach. Wygląda to jakby po wodzie przesuwały się takie pająki. Na jedną łódkę pakują się max 4 osoby na deseczkach jedna za drugą plus kapitan, który montuje silnik i można ruszać. Płynie się bardzo przyjemnie, za plecami wschód słońca, niebo i woda różowe, lekki wiaterek… Oprócz nas na wodzie całe mnóstwo podobnych łódek z całego wybrzeża i wszystkie kierują się w jedną stronę. Gdy się zebrały ciężko było w ogóle płynąć, bo było ich na oko co najmniej setka. Wszyscy zamarli w oczekiwaniu, łódki kręciły się w różne strony, aż w końcu zamieszanie entuzjastyczne, bo delfiny się pojawiły – całe stadka płynęły w różnych miejscach, wystawiały płetwy grzbietowe, czasem nosy, a my widzieliśmy 3 spektakularne skoki w tym jedno salto i jedną śrubę:) Łódki na szczęście po pewnym czasie się rozproszyły, pojedynczo lub po kilka wyglądały delfinów i trochę nam ulżyło, bo na początku trochę to przypominało polowanie, a tak już nam było raźniej. Gdy już się nacieszyliśmy widokiem delfinów dostaliśmy od kapitana herbatę i smażone banany na śniadanie i ruszyliśmy z powrotem, bo płynięcie zajmowało ok. 40 minut. Całość zajęła nam 2,5 godziny i kosztowała 60 000 IDR od osoby – taniej nie ma szans dostać, bo jest kartel właścicieli łódek i wszędzie ta sama cena, nie mogą brać ani mniej, ani więcej. Potem dogadaliśmy się z naszym kapitanem, że da nam godzinę na przebranie się i zjedzenie naszych hotelowych tostów, po czym zgłosiliśmy się znów przy łódce na snorklowanie. Rafa jest całkiem niedaleko brzegu, ale bez łódki ciężko by się tam dostać, szczególnie, że prąd jest silny. Łódka cumuje, kapitan miał dla nas przygotowany sprzęt – maski, rurki i płetwy, Maciek zakręcił aparat wokół szyi i chlup do wody. Rafa rozległa, na dole niebieskie rozgwiazdy, rybek mnóstwo i bardzo kolorowe. Prawie jak w Nemo:) Można było po prostu wsadzić głowę pod wodę i nic nie robić oprócz uważania, gdzie znosi prąd, bo można było w ciągu kilku minut znaleźć się spory kawałek od łódki. Bardzo nam się podobało:) Za snorklowanie też liczą po 60 000 IDR od osoby, ale jest już w tym wypożyczenie sprzętu.

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (13)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
mirka66
mirka66 - 2010-09-17 11:29
Moj maluch bylby tam szczesliwy.
 
 
slowiki

Agata i Maciek
zwiedzili 14% świata (28 państw)
Zasoby: 267 wpisów267 223 komentarze223 3227 zdjęć3227 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
16.05.2023 - 23.05.2023
 
 
10.07.2022 - 17.07.2022
 
 
17.10.2018 - 24.10.2018