Geoblog.pl    slowiki    Podróże    Trochę ciepła zimą - Teneryfa 2016    Z kamerą wśród zwierząt
Zwiń mapę
2016
20
sty

Z kamerą wśród zwierząt

 
Hiszpania
Hiszpania, Puerto de la Cruz
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 4230 km
 
Ostatni dzień zwiedzania spędzamy już tylko w Puerto de la Cruz, a właściwie głównie w Loro Parque. To największy i chyba najatrakcyjniejszy z parków rozrywki na wyspie. Wiemy jeszcze o Siam Park, który jest dużym parkiem wodnym w stylu tajskim na południu wyspy, oraz o dwóch mniejszych parkach ze zwierzakami. Loro jest najbardziej kompleksowy z nich wszystkich. Bilet całodzienny kosztuje 34 euro, my kupiliśmy po 31 przy okazji wynajmowania samochodu: Loro jest tu mega rozreklamowane i na każdym kroku partnerzy proponują ich sprzedaż. Można kupić też kombinację 2 biletów: do Loro i do Siam, co wychodzi taniej niż jakby kupować bilety osobno. Do Loro można się dostać wagonikami, które odjeżdżają co kilkanaście minut z centrum miasta, ale my tuptamy na piechotę, bo mamy blisko, a dziewczyny nie odpuszczą kawy w Angel’s Cafe.
Sam Park jest połączeniem parku rozrywki, parku do spacerowania i zoo. Całość jest bardzo zadbana i ładnie zagospodarowana, a na każdym kroku podkreślana jest troska o zwierzaki i zaangażowanie parku w ochronę przyrody. Wzdłuż większości alejek biegną rzędy klatek z egzotycznymi kolorowymi ptakami, których gatunków nie sposób zliczyć. Na wybiegach, jak w zoo, łażą zwierzaki: białe tygrysy, małe pandy, mrówkojady, goryle, surykatki, leniwce, flamingi… Oprócz nich jest parę miejsc specjalnych: akwarium z tunelem, nad którym pływają rekiny (ze 3 razy dłuższy niż ten, który widzieliśmy w Budapeszcie), pomieszczenie z całym mnóstwem meduz, Planeta Pingwinów, gdzie dziesiątki pingwinów mają odtworzone warunki arktyczne (i gdzie można też oglądać maleńkie pingwiny i karmienie) , Ambasada Zwierząt, gdzie pokazane są nowo narodzone zwierzaczki i takie przedszkole dla nich, a także laboratorium i sale weterynaryjne czy namiot z siatki, w którym tropikalne ptaki puszczone są wolno i latają między drzewami, a odwiedzający wspinają się pod korony drzew, żeby móc się im przyjrzeć. No i są pokazy: do paru miejsc nie wchodzi się obojętnie kiedy, tylko trzeba pojawić się na pokaz. Większość pokazów jest kilka razy dziennie, więc łatwo zaliczyć wszystkie w czasie wizyty. My zaczynamy od lwów morskich, które popisują się sztuczkami i dają publice całusy. Potem szybciutko biegniemy do delfinów. Tam 6 delfinów z 3 treserami daje prawdziwe show. Delfiny skaczą, robią korkociągi, wyrzucają treserów w wodzie wysoko w górę, wybranym malcom dają się pogłaskać i dają buziaki. Całość trwa dobre 20 minut i bardzo nam się podoba. Do tego stopnia, że zanim wyszliśmy poszliśmy obejrzeć kolejny pokaz delfinów i wtedy okazało się, że nie wszystkie punkty programu są zawsze takie same: tym razem podciągnięto linę z balonikami z 10-15 metrów nad basen i delfiny wyskakiwały trącając je nosami albo wiozły jednego z treserów, jakby surfował. Po delfinach czas na gwóźdź programu: orki. W Loro jest ich całkiem sporo. Treserzy nie wskakują z nimi do wody, po tym jak parę lat temu orka zabiła jednego z treserów, ale widać, że mimo tego bardzo troszczą się o zwierzaki i faktycznie tworzą z nimi specjalną więź. Przy każdym zresztą pokazie oprócz sztuczek jest też część, w której w 3 językach opowiadane jest o samych zwierzakach, do czego służą im które płetwy, co zrobić, jeśli się znajdzie wyrzuconego na brzeg delfina (choć w Trójmieście chyba nie będziemy z tym mieć do czynienia), o dialektach orek itd. Wchodząc na pokaz trzeba uważać , gdzie się siada: siedzenia w pierwszych rzędach oznaczone są naklejkami „splash zone”. Oznacza to mniej więcej tyle, że jeśli nie ma się peleryny przeciwdeszczowej albo nie chce się być całkowicie mokrym, nie należy tam siadać: orki w ramach pokazu ochlapują publiczność wodą trzaskając ogonami o powierzchnię basenu. Już wchodząc na arenę i słysząc odgłosy, jakie orki wydają, my mieliśmy ciary. Są wielkie i piękne – może trochę mniej zwinne niż delfiny, ale również robiły ewolucje, tańczyły w rytm muzyki z treserami, no i oczywiście na potęgę obryzgiwały publikę wodą. Ostatni pokaz to Loro Show, zorganizowany w sali, gdzie popisują się papugi: gadają, liczą, układają puzzle, a potem cała chmara kakadu, papug ar i innych kolorowych ptaków śmiga publice nad głową.
Park zajął nam praktycznie cały dzień: siedzieliśmy w nim dobre 7 godzin. Do hotelu wracamy czarną plażą, żeby jeszcze raz zamoczyć nogi. Nie jest dziś gorąco i nie ma wielu amatorów kąpania się, a ocean jest mocno wzburzony. Po drodze widzimy pana, który buduje zamek z piasku. Ale nie byle jaki. Ma wydrukowane rzuty zamku Neuschwanstein i profesjonalne narzędzia. Zbudował z piasku otaczające prawdziwy zamek góry i powoli rzeźbi budowlę. My na kolację ostatni raz idziemy na tapas i zumo z papayi i melona. Zamawiamy kanaryjskie sery, krokieciki z tuńczyka, krewetki, ośmiornice… no aż żal, że w Polsce nie ma na to szans, ze względu na brak dostępu do takich świeżych składników jak tutaj. Nasze brzuszki są szczęśliwe, tylko szkoda, że trzeba się pakować, bo skoro świt ruszamy na lotnisko…
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (37)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2016-01-21 10:19
Dzień barwny,interesujący- powiem zazdroszczę ,że nie jestem wśród niemieckich emer... ;)
Bardzo podobał mi się opis i zamieszczone zdjęcia .
Życzę kolejnych planów a ja zapewniam ,że z wielką przyjemnością poczytam.
Dziękuję z Teneryfę 2016!
 
mirka66
mirka66 - 2016-02-09 19:59
Identyczny park, z podobnymi atrakcjami jest na Gran Canarii.Jest to Palmitos Park.
 
 
slowiki

Agata i Maciek
zwiedzili 14% świata (28 państw)
Zasoby: 267 wpisów267 223 komentarze223 3227 zdjęć3227 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
16.05.2023 - 23.05.2023
 
 
10.07.2022 - 17.07.2022
 
 
17.10.2018 - 24.10.2018