Z Setenil ruszamy do Zahara de la Sierra: tam pociąga nas malownicze położenie miasteczka z zamkiem na wzgórzu i zbiornikiem wodnym u podnóża oraz obietnica miradorów. Wybieramy na chybił trafił jedną z tras, bardziej zawijającą od południa i to był dobry wybór, bo sama droga dostarczyła dużo pięknych górskich widoków i szerokich panoram, pomimo tego, że przed nami rozwinęła się burza i waliła piorunami prosto w samą Zaharę. Na szczęście chmury nie przykryły gór i gdy dojechaliśmy na miejsce było mokro i rześko, ale widoki udało się ogarnąć, choć bez słonka. Z powodu pogody nie zatrzymaliśmy się w miasteczku na dłużej jak planowaliśmy, tylko zawijamy się w stronę Sevilli.